aaa4
Dołączył: 29 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:17, 12 Wrz 2018 Temat postu: as |
|
|
-Wiadomo o nim z pewnoscia tylko jedno. Kiedy przesladowania magow w Krolestwie osiagnely apogeum, Macros uciekl i schronil sie na tej wyspie. Od tamtego czasu nikt nie zawital na te ziemie ani jej nie opuscil.
Pug, pochloniety bez reszty opowiescia o czarnoksiezniku, zapomnial na smierc o sztormie. Usiadl na koi. Patrzyl zafascynowany na tanczace po twarzy Kulgana cienie i plamy swiatla, rzucane przez kolyszaca sie w zwariowanym rytmie statku lampe.
-Macros jest juz bardzo stary - ciagnal dalej Kulgan.
-Nie wiadomo, dzieki jakim sztukom utrzymuje sie przy zyciu, ale ma juz dobrze ponad trzysta lat. Gardan parsknal szyderczo.
-Albo tez mieszkalo tutaj kilku ludzi o tym samym imieniu. Kulgan kiwnal glowa.
-Byc moze. Jak mowilem, nie wiemy o nim nic pewnego, z wyjatkiem straszliwych historii opowiadanych przez zeglarzy. Mam pewne podejrzenia, ze nawet jesli istotnie Macros praktykuje ciemniejsza strone magii, to jego zla reputacja jest mocno przesadzona. Byc moze chcial w ten sposob zapewnic sobie niezaklocona prywatnosc.
Uciszyl ich kolejny przerazliwy trzask, jakby pekla nastepna wrega kadluba statku. Kabina zawirowala w upiornym tancu.
-Mimo wszystko mam nadzieje, ze uda nam sie postawic stope na Wyspie Czarnoksieznika - wyrazil Meecham glosno wspolna dla wszystkich mysl.
Statek doplynal z trudem do poludniowej zatoki wyspy. Musieli przeczekac sztorm i dopiero kiedy morze sie uciszylo, nurkowie mogli zbadac dno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|